
Model T-Rexa jest zadziwiająco udany, zarówno z uwagi na walory wizualne jak i aspekt "bawialny". Potężny gad wygląda groźnie i na tyle realistycznie, na ile pozwala taka ilość klocków i zastosowana skala. Ma zróżnicowaną kolorystykę, która jednakże przekłada się na spójny i wiarygodny efekt. Wielkie wrażenie zrobiły na mnie zastosowane elementy ruchome - Tyranozaur może swobodnie ruszać ogonem i głową, a w ograniczonym zakresie także wszystkimi czterema łapami (w biodrze i kostce) i paszczą - daje to imponujący wynik dziewięciu elementów ruchomych. Model jest przy tym stabilny i solidny, dzięki czemu sprawdzi się nie tylko na półce, ale i w zabawie. Mimo, że początkowo byłem sceptyczny wobec dinozaurów z foilpacka, muszę przyznać, że zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Dołączony do magazynu T-Rex to świetny przykład tego co w Lego najlepsze - kreatywności wynikającej z połączenia swobody twórczej, nietuzinkowej techniki budowania i świetnego pomysłu. To po prostu znakomita konstrukcja. Jako suma elementów składowych też robi wrażenie - to spora kupka użytecznych klocków (aż 65!) w uniwersalnych kolorach. Nieco rozwlekła instrukcja składania zajmuje aż trzy strony czasopisma, ale daje się wyciąć bez większej straty dla pozostałej jego zawartości .
Zamieszczony w czasopiśmie komiks przedstawia kreskę (wyrazistą), fabułę (przewidywalną) i poczucie humoru (mało wyrafinowane) charakterystyczne także dla poprzednich jego odsłon. Tym razem na skutek sabotażu Danny'ego Nedermatera T-Rex wydostaje się z zagrody i Owen musi wznieść się na wyżyny swoich behawiorystycznych umiejętności, żeby bezkrwawo okiełznać bestię. Świetne ujęcia potężnego gada i scena z odbudowywaniem ogrodzenia z klocków Lego (jak ja lubię takie "klockowe" akcenty!) każą mi ocenić komiks zdecydowanie na plus.
Plakaty wypadają nierówno. Ten przedstawiający Owena w towarzystwie psa na tle dinozaurów i logo parku jest ciężkawy od nadmiaru polepionych ze sobą dość przypadkowo obiektów. Za to gigantyczna paszcza T-Rexa robi piorunujące wrażenie, a prosta "klockowa" struktura tej grafiki jeszcze pogłębia efekt grozy. Wyborna!
Zadań wymagających wzmożonej kreatywności tym razem w czasopiśmie nie znajdziemy - jego strony wypełniają standardowe łamigłówki.
Nauczony doświadczeniem, zapowiedź kolejnego numeru (w kioskach od 5 marca) przyjmuję z życzliwym optymizmem. Wprawdzie model Triceratopsa na zdjęciu nie wygląda zbyt okazale, ale liczę na równie miłą niespodziankę jak przy T-Rexie (który na etapie zapowiedzi także nie wzbudził mojego entuzjazmu).
Pierwszy tegoroczny numer magazynu Lego Jurassic World wypada świetnie. Nic dziwnego, znajdziemy w nim wyborny klockowy model, fenomenalny plakat i udany komiks - wszystko mocno skoncentrowane na imponującym Tyranozaurze. Jak dla mnie to bardzo przekonująca propozycja, więc zakup zdecydowanie polecam.
Kilka dni temu kupiłem ten numer magazynu synkowi. Klockowy T-Rex zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Triceratops z następnego numeru najpewniej także zagości na półce.
OdpowiedzUsuńPorównując z innymi seriami Magazynów Lego to Jurassic World jest w czołówce atrakcyjności klockowych dodatków.
a my nie mamy instrukcji układania lego czy masz ktos może?
OdpowiedzUsuń