niedziela, 3 lutego 2019

Recenzja magazynu The Lego Movie 2 numer 1/2019

Naturalnym następstwem zbliżającej się wielkimi krokami kinowej premiery filmu "Lego Przygoda 2" jest pojawienie się poświęconego jej magazynu Lego. "The Lego Movie 2" (wydawca pozostał przy anglojęzycznej wersji tytułu) ma być tytułem ukazującym się nieregularnie, zagadką więc pozostaje ile spodziewać możemy się numerów i w jakiej częstotliwości będą się ukazywać. Na początek cena, która wynosi aż 14,99 zł. Jak dla mnie to kwota, która narzuca pogłębioną refleksję w zakresie analizy opłacalności zakupu. Na szczęście bogactwo bonusów dołączonych do numeru pierwszego każe przychylniejszym okiem spojrzeć na tę kwestię. Ale po kolei...


Podobnie jak w przypadku magazynu Lego Batman, wybór minifigurki do otwierającego serię  numeru jest tyle bezpieczny, co banalny. Jest nią postać Emmeta, czyli głównego bohatera filmowego cyklu. Kto jest fanem Lego Przygoda ma go już zapewne w kilku egzemplarzach, w obecnej ofercie dedykowanych filmowi zestawów też pojawia się często-gęsto. Dołączony do czasopisma egzemplarz ma dwustronnie zadrukowaną główkę (tu plusik za zróżnicowane miny: uśmiechnięta i przestraszona) i tors oraz jednostronnie zadrukowane nogi, całości dopełnia ulizana fryzurka w typie księgowego. Nadruki są dość ubogie w szczegóły i niczym specjalnym się nie wyróżniają od tuzina innych figurek budowlańców (poza identyfikatorem z imieniem na spodniach), ale to akurat jest uzasadnione fabularnie, wszak Emmet w samym założeniu to najmniej wyróżniająca się postać ze świata Lego. Akcesoria są stosunkowo liczne, choć typowe: kilof, łopata, młot pneumatyczny i latarka (złożona z uchwyty miecza świetlnego i przezroczystego groszka), szkoda, że zamiast tego nie ma np. kubka z kawą. Generalnie szału nie ma, ale nawet osoba odporna na powab filmowej serii znajdzie dla Emmeta miejsce w swojej kolekcji.



Drugim dodatkiem jest 36-stronicowy album na naklejki - wydany bardzo porządnie, z twardszą niż sam magazyn lakierowaną okładką. Oprócz tego dostajemy na dobry start saszetkę z 5 naklejkami, w sumie do zebrania jest ich 182 sztuk (w tym 32 holograficzne), a sam album zawiera na końcu wygodną listę do zaznaczania już posiadanych. Warto zauważyć, że brakujące egzemplarze będzie można zamówić bezpośrednio na stronie producenta. Jeśli ktoś planuje ich kolekcjonowanie, to zakup pierwszego numeru czasopisma wydaje się być najbardziej logicznym sposobem na rozpoczęcie przygody.


Treść magazynu ma za zadanie wdrożyć czytelników w świat filmowego pierwowzoru - dostajemy opis głównych sojuszników Emmeta, streszczenie pierwszej części filmu, prostą grę planszową ale też typowe dla tego typu publikacji liczne łamigłówki nawiązujące treściowo do jego fabuły. Podobnie jak w przypadku pozostałych czasopism wydawanych przez Blue Ocean Polska, jedyny konkurs (plastyczny) połączony został z ankietą. Fakt, że wydawca chce poznać upodobania odbiorców dobrze wróży jego obecności na rynku, choć mógłby przewidzieć więcej nagród - trzy średniej wielkości zestawy Lego czapek z głów nie zrywają. Ostatnia kara okładki przedstawia przeznaczoną do wycięcia dwustronną maskę przedstawiającą dwie twarze Emmeta (przerażona i szczęśliwą). To ciekawy pomysł na wzbogacenie atrakcyjności czasopisma.


Zamiast jednego dłuższego komiksu otrzymujemy aż trzy krótkie historie obrazkowe. W pierwszej Emmet walczy z przeciwnościami losy by cało dostarczyć bardzo drogą kawę do Lucy, w drugim śledzimy przebieg jego wieczoru filmowego z Batmanem, a ostatni poświęcony jest szkoleniu jakie Rex Dangervest przeprowadza dla gadziej załogi swojego statku kosmicznego. Wszystkie opierają się na dość banalnych, slapstickowych żartach i przypaść do gustu mogą raczej tylko młodszym czytelnikom. Technicznie jednak wykonane są poprawnie, choć bez jakichś graficznych fajerwerków.
 

Do samego magazynu dołączony jest standardowy dwustronny plakat - z jednej strony dostajemy bardzo udaną zbiorową grafikę, a z drugiej Emmeta w duecie z Rexem Dangervestem. Jeszcze lepiej prezentuje się dwukrotnie większy plakat dołączony do albumu na naklejki - z jednej strony przedstawia Emmeta z kumplami (Rex, Batman i Benek), a z drugiej grafikę poświęconą bohaterom Apocalypseburga.



W czasopiśmie znajdziemy oczywiście zapowiedź kolejnego numeru (zaanonsowanego ogólnikowo na marzec), do którego bonusem będzie Rex Dangervest z jetpackiem. Wybór to mało fortunny, zważywszy, że dopiero co do kiosków trafiło broszurowe wydawnictwo "Kosmiczny duet" z bardzo podobną figurka tego bohatera. Ale na takie dywagacje przyjdzie czas przy omawianiu drugiego numeru.


Ogółem pierwszy numer magazynu "The Lego Movie 2" wypada całkiem atrakcyjnie - stosunkowo wysoka cena i mała oryginalność dodatkowo jest rekompensowana przez ich ilość. Czasopismo wyraźnie skierowane jest do miłośników Lego zainteresowanych filmową serią, pozostałe osoby raczej nie znajdą w nim nic dla siebie ciekawego.

3 komentarze: