wtorek, 23 lipca 2019

Recenzja magazynu Lego City 6/2019

Na czerwcowy numer magazynu Lego City czekałem z niecierpliwością, a największa w tym zasługa bardzo obiecującego na pierwszy rzut oka zestawu klocków, nazwanego "Nurek + podwodny świat!". I już na wstępie zdradzę, że ani trochę się nie zawiodłem, bo zarówno dodatek i zawartość czasopisma prezentują naprawdę wysoki poziom.



Jeśli chodzi o klockowy bonus, to jest on jednym z najlepszych tegorocznych mini-zestawów dodanych do tego tytułu. Przede wszystkim cieszy mnie kolejny cywil, bo policjantów i strażaków mam już całe mrowie. Nurek (i zarazem bloger - tutaj serdeczne pozdrowienia dla kolegi po fachu) imieniem Tomek Tubka wygląda jak należy - ma jednostronnie zadrukowaną buźkę, standardową dla Lego czarno-zieloną piankę, zielone płetwy, kask z maską do nurkowania, butlę oraz zielony aparat do robienia podwodnych zdjęć. Przyczepić się można jedynie do niebieskiej barwy kasku (aż się prosiło o czarną) oraz takiego samego koloru  i space'owego kształtu butli (obecnie Lego ma dużo ciekawsze wzory w tym zakresie). Jednak o atrakcyjności tego dodatku w tym przypadku nie decyduje bohater, ale otoczenie, a na te składają się dwie podwodne rośliny osadzone w niewielkim fragmencie morskiego dna, kapitalny żółty krab oraz dzierżona przez niego moneta (takich drobiazgów nigdy za wiele). Te elementy nie tylko z łatwością znajdą zastosowanie w innych Waszych konstrukcjach, ale i umożliwiają młodszym czytelnikom inicjowanie ciekawych zabaw z fabułą.



Komiks jest wyrysowany rewelacyjnie, do czego magazyn Lego City powoli zaczyna nas przyzwyczajać. Ilustracje cieszą oko barwami, kompozycją, szczegółowością i perspektywą. Pod względem technicznym nie ma się więc do czego przyczepić, a i fabularnie prezentuje całkiem przyzwoity poziom - oto Tomek Tubka staje do szalonego wyścigu przy użyciu przeróżnych środków lokomocji. Dzięki obszerności komiksu fabuła ma czas by się rozkręcić i jednocześnie pozostać zrozumiała, a zgrabnie wplecione łamigłówki pogłębiają wrażenie uczestniczenia w przedstawionej historii. 


Plakaty odebrałem ambiwalentnie - entuzjastyczny Tomek w samej piance nie przypadł mi do gustu, ale już przedstawiony w pełnym rynsztunku i na tle podwodnej scenerii zasługuje na dobrą notę.


Niestety, po raz kolejny nie uświadczymy w magazynie kreatywnych zadań z ostatniej kartki, która po raz kolejny zajęły reklamy. A szkoda, bo akurat seria City ma w tym względzie chyba największy potencjał.

Zapowiedź kolejnego numeru (w kioskach już 29 lipca) potwierdza wychwyconą przez czytelniczkę bloga sekwencję dodatków, bo tradycyjnie po cywilu dostaniemy policjanta, tym razem z mini-radiowozem (na szczęście na chwilę mamy spokój z policją powietrzną). Figurka to bardzo typowy funkcjonariusz, choć przyznam, że właśnie ta wersja torsu (z fajnym nadrukiem koszuli i krawata) należy do moich ulubionych. Pojazd to także standardowa i uproszczona konstrukcja, ale maska z nadrukiem policyjnego logotypu na pewno się przyda. Nie będę może z niecierpliwości obgryzał paznokci, ale zestaw chętnie przygarnę.


Ogółem numer wypada bardzo pozytywnie, głównie za sprawą świetnego dodatku, choć i komiks dodał tutaj swoje trzy grosze. I jak tu nie czekać na kolejny "cywilny" dodatek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz