W konsekwentnie powtarzanym cyklu dodatków magazynu City z największą niecierpliwością wyczekuję numerów z foilpackiem "cywilnym", bo statystycznie wydają mi się najbardziej udane. Tak było i tym razem, bo z numerem 3/2020 otrzymaliśmy minifigurkę budowlańca Kazika Konstruktora i jego mini-buldożer, który to zestawik wypada co najmniej dobrze.
Minifigurka jest prosta, ale przemyślana. Kazik ma jednostronnie zadrukowaną główkę (niedogolona, acz poczciwa buźka), dwustronnie zadrukowany tors (pomarańczowa kurtka robocza założona na szarą bluzę i białą koszulkę) z granatowymi rękawicami, granatowe nóżki bez nadruku i biały kask. Można by rzec: archetypiczny budowlaniec. Nie gorzej prezentuje się jego buldożer. Przy konstrukcjach kalibru foilpacka zawsze istnieje ryzyko, że pojazd okaże się zbyt uproszczony by zachować wiarygodność i funkcjonalność. Tym razem jednak udało się tego uniknąć i spycharka w wersji mini wypada całkiem przekonująco (z głównych atutów: ma pomysłowo rozwiązany, ruchomy lemiesz oraz spore koła), a cały zestaw ma spore walory "bawialne" (pamiętano nawet o kilku groszkach w roli gruzu). Jak dla mnie zdecydowanie wart jest polecenia.
Komiks opowiada o prowadzonej przez Kazika budowie monumentalnej wieży zabaw, której postępy nieudolnie stara się sabotować jego zawistny konkurent w osobie Karola Krętacza. Historia opowiedziana jest z typowym dla tego cyklu luzem oraz humorem i rozwija się w sposób nieco przewrotny. Wizualnie przedstawia się dość nietypowo z uwagi na sporą ilość elementów o tęczowym spektrum (w pewnym sensie uzasadnionym fabularnie), zastosowano przy tym kilka formalnych eksperymentów (w rodzaju efektu rozmycia czy odbicie w szybie), jest sporo szczegółów i smaczków (np. szkielet dinozaura czy odtworzenie słynnego zdjęcia śniadania na drapaczu chmur). Nie odkryję Ameryki jeśli napisze, że tradycyjnie komiks tworzy z łamigłówkami spójną i logiczną całość - magazyn City zdążył nas do tego przyzwyczaić, ale zawsze będę to wyraźnie punktował, bo właśnie ta cecha jest w moim przekonaniu głównym atutem tego tytułu. Mamy też wyraźne cameo zestawów z poprzedniego i następnego numeru magazynu, co uważam za bardzo inspirującą ideę.
Plakaty mocno różnią się poziomem. Na pierwszym widzimy Kazika pracującego na wysokościach, ale jak wiecie nie przepadam za renderami ludzików Lego w dużym zbliżeniu, więc i ten mnie do siebie nie przekonał. Za to drugi plakat prezentuje się znacznie lepiej - na pierwszym planie Kazik szarżuje swoim buldożerem, a w tle dwoją się i troją jego koledzy po fachu. Wyszła z tego całkiem udana grafika.
Zadań kreatywnych znanych z ostatniej kartki magazynu tym razem nie uświadczymy, bo okupowana jest przez reklamy. Wielka szkoda.
W tym numerze znajdziemy za to trzecią część "Akt bohaterów" z serialu Lego City Adventures, których bohaterem jest rzemieślnik Harl Hubbs. Tym razem rubrykę tę umiejscowiono w bardziej przemyślany sposób, więc chcąc sobie wyciąć to portfolio, pozbawimy czasopismo jedynie strony z rozwiązaniami zagadek i zapowiedzią kolejnego numeru.
A zapowiedź kolejnego numeru (w kioskach od 7 kwietnia) jest co najmniej obiecująca, bowiem otrzymamy aż dwie minifigurki - policjanta (dość typowego, ale w wersji, którą u klockowych mundurowych lubię) i rabusia (w dodatku dzierżącego klocek z nadrukowanym banknotem). Jak za standardową cenę 12,99 zł to całkiem atrakcyjna oferta.
Numer 3/2020 należy ocenić jako bardzo udany. Wraz z nim dostajemy bardzo fajny, samodzielny zestaw klocków, niezły plakat, komiks na solidnym poziomie i sporo łamigłówek angażujących czytelnika i zmieniających lekturę w przygodę. Jak dla mnie - bomba.
Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń