
Minifigurka jest prosta, ale przemyślana. Kazik ma jednostronnie zadrukowaną główkę (niedogolona, acz poczciwa buźka), dwustronnie zadrukowany tors (pomarańczowa kurtka robocza założona na szarą bluzę i białą koszulkę) z granatowymi rękawicami, granatowe nóżki bez nadruku i biały kask. Można by rzec: archetypiczny budowlaniec. Nie gorzej prezentuje się jego buldożer. Przy konstrukcjach kalibru foilpacka zawsze istnieje ryzyko, że pojazd okaże się zbyt uproszczony by zachować wiarygodność i funkcjonalność. Tym razem jednak udało się tego uniknąć i spycharka w wersji mini wypada całkiem przekonująco (z głównych atutów: ma pomysłowo rozwiązany, ruchomy lemiesz oraz spore koła), a cały zestaw ma spore walory "bawialne" (pamiętano nawet o kilku groszkach w roli gruzu). Jak dla mnie zdecydowanie wart jest polecenia.
Komiks opowiada o prowadzonej przez Kazika budowie monumentalnej wieży zabaw, której postępy nieudolnie stara się sabotować jego zawistny konkurent w osobie Karola Krętacza. Historia opowiedziana jest z typowym dla tego cyklu luzem oraz humorem i rozwija się w sposób nieco przewrotny. Wizualnie przedstawia się dość nietypowo z uwagi na sporą ilość elementów o tęczowym spektrum (w pewnym sensie uzasadnionym fabularnie), zastosowano przy tym kilka formalnych eksperymentów (w rodzaju efektu rozmycia czy odbicie w szybie), jest sporo szczegółów i smaczków (np. szkielet dinozaura czy odtworzenie słynnego zdjęcia śniadania na drapaczu chmur). Nie odkryję Ameryki jeśli napisze, że tradycyjnie komiks tworzy z łamigłówkami spójną i logiczną całość - magazyn City zdążył nas do tego przyzwyczaić, ale zawsze będę to wyraźnie punktował, bo właśnie ta cecha jest w moim przekonaniu głównym atutem tego tytułu. Mamy też wyraźne cameo zestawów z poprzedniego i następnego numeru magazynu, co uważam za bardzo inspirującą ideę.
Plakaty mocno różnią się poziomem. Na pierwszym widzimy Kazika pracującego na wysokościach, ale jak wiecie nie przepadam za renderami ludzików Lego w dużym zbliżeniu, więc i ten mnie do siebie nie przekonał. Za to drugi plakat prezentuje się znacznie lepiej - na pierwszym planie Kazik szarżuje swoim buldożerem, a w tle dwoją się i troją jego koledzy po fachu. Wyszła z tego całkiem udana grafika.
Zadań kreatywnych znanych z ostatniej kartki magazynu tym razem nie uświadczymy, bo okupowana jest przez reklamy. Wielka szkoda.
W tym numerze znajdziemy za to trzecią część "Akt bohaterów" z serialu Lego City Adventures, których bohaterem jest rzemieślnik Harl Hubbs. Tym razem rubrykę tę umiejscowiono w bardziej przemyślany sposób, więc chcąc sobie wyciąć to portfolio, pozbawimy czasopismo jedynie strony z rozwiązaniami zagadek i zapowiedzią kolejnego numeru.
A zapowiedź kolejnego numeru (w kioskach od 7 kwietnia) jest co najmniej obiecująca, bowiem otrzymamy aż dwie minifigurki - policjanta (dość typowego, ale w wersji, którą u klockowych mundurowych lubię) i rabusia (w dodatku dzierżącego klocek z nadrukowanym banknotem). Jak za standardową cenę 12,99 zł to całkiem atrakcyjna oferta.
Numer 3/2020 należy ocenić jako bardzo udany. Wraz z nim dostajemy bardzo fajny, samodzielny zestaw klocków, niezły plakat, komiks na solidnym poziomie i sporo łamigłówek angażujących czytelnika i zmieniających lekturę w przygodę. Jak dla mnie - bomba.
Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń