piątek, 16 sierpnia 2019

Recenzja magazynu Lego Friends 7/2019

Lipcowego numeru magazynu Lego Friends oczekiwałem z życzliwym zainteresowaniem. Wprawdzie żaden z elementów nie wystrzeliwał mnie z butów, ale jako komplet sprawiały one wrażenie zgrabnego modelu. Po premierze czasopisma moje wrażania nie uległy zasadniczej zmianie.


Klockowy zestaw jest bowiem całkiem przyzwoity - uwagę zwracają przede wszystkim wafelki i różnokolorowe lody, znajdzie się też wisienka, a nawet maleńki klocek z nadrukiem truskawki. Całość tworzy kompaktową, wiarygodnie wyglądającą konstrukcję, szczególnie spodobały mi się "kraniki" i "wajchy" do lodów oraz ich barwne oznaczenie. Trochę żałuję, że zabrakło lodów kulkowych, które zazwyczaj przedstawiane są bardzo fajnymi, pękatymi klockami. Pewnym mankamentem tego tytułu jest też brak minifigurek, przez co zawartość woreczka z klockami nie umożliwia autonomicznej zabawy.



Na łamach komiksu przyjdzie nam śledzić misję rozpoznawczą bohaterek, które pod przykrywką mobilnego straganu z lodami infiltrują podwodną inwestycję Cartera Greena. Komiks jest plastycznie bardzo efektowny i dość szczegółowy (jak na magazyn Friends), a akcja dynamiczna, choć umiarkowanie sensowna (cały szpiegowski plan już na wstępie okazuje się totalnym niewypałem). Tradycyjnie w roli czarnych charakterów występują panowie - Ricky i Joey.

Plakaty może i nie trafią na moją listę posterowych przebojów, ale są całkiem udane. Pierwszy nawiązuje wprost do klockowego dodatku, bo przedstawia Olivię i jej chomika przymierzających się do konsumpcji lodów. Na drugim widzimy Emmę pływającą po morzu na wielkiej dmuchanej kaczce w towarzystwie kota Chico, a grafikę możemy dodatkowo spróbować odwzorować w bliźniaczej kolorowance.

Magazyn Friends dość konsekwentnie rezerwuje ostatnią kartkę czasopisma na kreatywne prace i tak też jest tym razem. Możemy z niej wyciąć i skleić dwie "koszulki" na lody rożki z wizerunkami bohaterek - dostępne są cztery wzory, ale wykorzystać zdołamy tylko dwa z nich. Ta czy inaczej zawsze jest to bardzo pozytywnie oceniany przeze mnie element czasopisma, bo przenosi zabawę ze świata klocków i kart komiksu do świata rzeczywistego.

Nie zabraknie też kulinarnego wyzwania - czytelnicy będą mogły spróbować swoich sił w... produkcji lodów, rzecz jasna.


Zapowiedź kolejnego numeru czasopisma (w kioskach od 27 sierpnia) przynosi, niestety, spory zawód - dodatkiem do niego będą muzyczne akcesoria Andrei (gitara, mikrofon, mini-scena i głośniki), bardzo podobne jak te dodawane do numeru 10/2018 (który prezentował się nawet okazalej). Dla kogoś rozpoczynającego budowanie kolekcji Friends okażą się bardzo użyteczne, ale dla stałych czytelników będą mało interesującym dublem.

Ogółem numer lipcowy numer czasopisma prezentuje się bardzo solidnie - dostajemy wszystkie cenione przeze mnie rubryki, udane plakaty i komiks, a nade wszystko pomysłowy i konsekwentnie zaprojektowany zestaw klocków umożliwiający kreatywną zabawę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz